Archiwum sierpień 2004


sie 31 2004 //....wCzOrAj nIe bYlIśMy tAcY sAmI......//...
Komentarze: 3

więc tak...wszyscy mówią że mam napisać jakąś nową notke...ale ja nie wiem o czym pisać...nio dużo żeczy sie stało...podoba mi sie jedna osoba u której nie mam kompletnie szans...już gożej nie mogłam trafić...niezależnie od tego co bym zrobiła nie uda mi sie...wszystko sie jakoś ułożyło...za dwa dni koniec wakacji!! W pizdu rok szkolny...znowu sie zaczyna...ja pierdole....ale no spoko, jakoś sobie dam rade....chyba...:((wiecie, to trzecia klasa gimnazjum....ale...nieważne...życie jest krótkie i tylko jedno, trzeba sie z niego cieszyć...i nie przejmować sie jakimiś śmiesznymi problemami...trzeba żyć i sie cieszyć, bo właśnie o to chodzi w życiu...żeby kożystać i sie bawić...nie mówie o piciu czy czymś tam....ale ogólnie, żeby sie cieszyć żyć włąsnym życiem, tym co jest piękne w nim i nie żałować niczego...to jest najważniejsze...żeby żyć, ale nie żałować...i cieszyć sie...a ja już kończe, i trzymajcie sie mocno w tym śmiesznym roku szkolnym!! trzymam za was kciuki!! mam nadzieje że bedziecie za mnie też trzymać, bo teraz jest trudny rok...testy i wogle...i naprawić wszystkie błędy, czasami trudno ale zawsze trzeba sie starać....

deiko : :
sie 24 2004 //...wOlNa...BoLi...aLe jEsT SzCzęŚLiwA....//...
Komentarze: 18

.....gDy uPaDnIeSz wStAń I sPrÓbUj zNoWu.....GdY jEsT cIeMnO sAmI MóSiMy SzUkAć śWiAtŁa......

deiko : :
sie 18 2004 //...KwIaT w cZeRwIeNi...//
Komentarze: 29

wyobraźcie sobie...jest piękny dzień...bezwietrzny i bezchmurny...w górze przezroczysty błękit nieba...letnie słońce, samotne, wysoko ponad ziemią świeci na nieboskłonie...dziewczyna pochyla sie ku ziemi...przytłoczyła ją rozpacz i brak wiary...nie widzi ani drzew ani roślin...zresztą niczego już nie chce...rezygnuje ze wszystkiego...tak naprawde jest spragniona, ale...nie chce wody...żyć czy nie - niewiele to dla niej znaczy...nieoczekuje niczego...jest tak słaba i wyczerpana...przez te wszystkie dni śmierć....jest jej jedynym i zaufanym przyjacielem...swoją słabnącą świadomością czuje...że umiera...nie będąc przedmiotem niczyjej troski...czy choćby spojżenia...wokół nie ma nikogo...otacza ją tylko cisza...nie ma tu nienawiści, nie ma już urągania...uciekła przed kłamstwem, którego nie mogła znieść...to naturalne że ludzie skrywają egoizm pod maską uczucia...a dumą zasłaniają nieczułość...ale ona nie mogła tego unieść...nie jest już dzieckiem...jest dorosła...dorosła na darmo...tak dobrze wie że jest w niej zło...pamięta że potrafiła nienawidzić...ta wielka nienawiść odarła ją ze wszystkiego...to ją przeraziło...zatraciła się w obrzydzeniu do samej siebie..chciała być niczym...ona była...niczym...zanim zdążyła zrobić cokolwiek ogarneła ją rozpacz...a teraz nie chce już niczego...nagle rodzi się w niej małe życzenie...jako ostatniej rzeczy na tej ziemi....pragnie czegoś co dowiedzie...jej istnienia w świecie...może to być cokolwiek...poprostu maleńki zwykły dowud...może to być na przykład wiatr....owiewający jej policzki, lub kropla spadająca z wysoka, z wysokiego nieba...nie mając już nic,poświęci wszystko, nawet swoje życie...dla kropli z błękitnego nieba...która uzasadni jej istnienie na świecie...lecz w tak pogodny dzień trudno oczekiwać kropli z nieba...jest już jedynie ciałem...które ma dwie nogi i dwie ręce...po raz pierwszy jest świadomaswojego ciała...i jest niczym....jest porażona rozpaczą i wstrętem do samej siebie...wokuł żadnego wiatru...żadnej kropli z nieba...a jednak zaczyna czuć swoje ciało....prostuje nogi, staje nieruchomo...utrzymując się resztkami sił...z głębi wydobywa się muzyka...coś jak drżenie mięśni...zaczyna iść, krążyć...chwyta dłonią wiatr...jest wiatrem...zaskoczona że jej ciało chce sie ruszać...z duszą rozrzaskaną przez rozpacz...pozwala śpiewać swą pieśń...pieśń żalu, pieśń rozpaczy...która po chwili zamienia się w pieśń radości....i choć z błękitnego nieba nie spada żadna kropla, choć nie szumi żaden wiatr...ona rozumie że żyje...chociaż jako niewarte stworzenie...cieszy się że żyje...że nie jest niczym...

deiko : :
sie 11 2004 //.....tO jEsT kLLuBiNg...ZiOm...tO cO kAżDy...
Komentarze: 43

.....nio dawno nie pisałam notek...i kiedyś trzeba...nio jest nudno...jestem daleko od ostródy, ale i tak mi jedna osoba truje życie chociaż jest daleko...jest gorąco...i wogle jest prawie dobrze....i wreszcie wracam do ostródy....no wreszcie....jeszcze nigdy tak nie tęskniłam...za ostródą...nio, nie wiem co pisać dalej...ja lece...i WiElKiE pOzDrO I bUzIaKi!! i ktoś sie kurwa podpisuje moim imieniem kurwa....jeszcze raz go zobacze to kurwa nie wiem co zrobie....chyba wie kto to....ewnie ktoś od ciupego....przynajmniej jego znajomy....chyba ktoś mnie nie lubi...mało osób mnie lubi jeżeli wogle jest taka osoba....no ale spoko...ide...skoczyć...albo sie powiesić, wszyscy bedą szczęśliwi że mnie już nie ma....przynajmniej jakieś dwie osoby...narazie...albo do zobaczenia w tym InNyM świecie....

deiko : :