sie 18 2004

//...KwIaT w cZeRwIeNi...//


Komentarze: 29

wyobraźcie sobie...jest piękny dzień...bezwietrzny i bezchmurny...w górze przezroczysty błękit nieba...letnie słońce, samotne, wysoko ponad ziemią świeci na nieboskłonie...dziewczyna pochyla sie ku ziemi...przytłoczyła ją rozpacz i brak wiary...nie widzi ani drzew ani roślin...zresztą niczego już nie chce...rezygnuje ze wszystkiego...tak naprawde jest spragniona, ale...nie chce wody...żyć czy nie - niewiele to dla niej znaczy...nieoczekuje niczego...jest tak słaba i wyczerpana...przez te wszystkie dni śmierć....jest jej jedynym i zaufanym przyjacielem...swoją słabnącą świadomością czuje...że umiera...nie będąc przedmiotem niczyjej troski...czy choćby spojżenia...wokół nie ma nikogo...otacza ją tylko cisza...nie ma tu nienawiści, nie ma już urągania...uciekła przed kłamstwem, którego nie mogła znieść...to naturalne że ludzie skrywają egoizm pod maską uczucia...a dumą zasłaniają nieczułość...ale ona nie mogła tego unieść...nie jest już dzieckiem...jest dorosła...dorosła na darmo...tak dobrze wie że jest w niej zło...pamięta że potrafiła nienawidzić...ta wielka nienawiść odarła ją ze wszystkiego...to ją przeraziło...zatraciła się w obrzydzeniu do samej siebie..chciała być niczym...ona była...niczym...zanim zdążyła zrobić cokolwiek ogarneła ją rozpacz...a teraz nie chce już niczego...nagle rodzi się w niej małe życzenie...jako ostatniej rzeczy na tej ziemi....pragnie czegoś co dowiedzie...jej istnienia w świecie...może to być cokolwiek...poprostu maleńki zwykły dowud...może to być na przykład wiatr....owiewający jej policzki, lub kropla spadająca z wysoka, z wysokiego nieba...nie mając już nic,poświęci wszystko, nawet swoje życie...dla kropli z błękitnego nieba...która uzasadni jej istnienie na świecie...lecz w tak pogodny dzień trudno oczekiwać kropli z nieba...jest już jedynie ciałem...które ma dwie nogi i dwie ręce...po raz pierwszy jest świadomaswojego ciała...i jest niczym....jest porażona rozpaczą i wstrętem do samej siebie...wokuł żadnego wiatru...żadnej kropli z nieba...a jednak zaczyna czuć swoje ciało....prostuje nogi, staje nieruchomo...utrzymując się resztkami sił...z głębi wydobywa się muzyka...coś jak drżenie mięśni...zaczyna iść, krążyć...chwyta dłonią wiatr...jest wiatrem...zaskoczona że jej ciało chce sie ruszać...z duszą rozrzaskaną przez rozpacz...pozwala śpiewać swą pieśń...pieśń żalu, pieśń rozpaczy...która po chwili zamienia się w pieśń radości....i choć z błękitnego nieba nie spada żadna kropla, choć nie szumi żaden wiatr...ona rozumie że żyje...chociaż jako niewarte stworzenie...cieszy się że żyje...że nie jest niczym...

deiko : :
ciupy...
19 sierpnia 2004, 23:26
Pokaż mi kurwa gdzie ja napisałem że ty niejesteś warta mnie ??....napisałem ze niejesteś warta wylewania łez...a to jest wielka różnica...
anusia-mala
19 sierpnia 2004, 22:17
ja zostawei to wsyztsko bez kkomentaraza...po prostu Ty Karolinko obiecalas sie zmienic..tak wileu osobom to obiecalas...ale Tys łuchasz jednym uchem a drugim wylatuje..pozdro nie wtracam siem do tego
....madzia ....
19 sierpnia 2004, 17:07
Respekt ... Karolinko =P Nie daj siem =P
KaRoLiNa}}
19 sierpnia 2004, 16:47
no i widzisz kurwa, po co sie zakochałeś...ale to już swoją drogą że ty twierdzisz że ja nie jestem ciebie warta...wiesz, najpierw popatrz na siebie i pomyśl kto jest ciebie wart a potem gadaj że ktoś nie jest ciebie wart...bo wiesz z tego co ty robisz to wogle...nie widze takiej osoby która by była w stanie to wszystko wytrzymać...nie znam osoby której jesteś wart...
ciupy
18 sierpnia 2004, 23:29
ja też sie sobie dziwie ze byłem w stanie zakochac sie w takiej dziewczynie jak ty...
KaRoLiNa}}
18 sierpnia 2004, 22:44
ja sie nie wypowiadam bo ty poprostu ciupy nie rozumiesz tego jak to boli i nie pierdol że sie zakochałeś, bo nie ma czegoś takiego jakj miłość...jest zadużenie, głębokie albo płytkie, ale to co czujesz to nie jest miłość...miłość to takie uczucie że chcesz dla tej osoby jak najlepiej, zrobiłybyś wszystko żeby było jej dobrze, jeżeli ona tego nie chce dziekujesz za piękne chwile które spędziliście razem, ale odchodzisz...starasz sie zapomnieć...a ty na siłe sobie wmawiasz i nie chcesz nawet sprubować sie od tego odczepić...już rozmawialiśmy na ten temat i poprostu kurwa robisz błędy i nawet nie starasz sie ich naprawiać tylko brmiesz dalej...w jeszcze głębsze błędy...ja ci sie dziwie...
MiGi
18 sierpnia 2004, 19:32
Bedzie burza !!
ciupy...
18 sierpnia 2004, 13:09
Jeżeli pierwszy raz mnie widzisz na tym blogu to bedziesz widziała często...bardzo często...apropo tej kochanej Karolinki...Karolinka była kochana...ale teraz niestety juz niejest...a co do twoich wczorajszych słów to w pewnym sensie miałąś racje...bo każdy z nas jest dwulicowy...każdy...jeden w mniejszym a drugi w większym stopniu ale jest...a powiem jeszcze tylko że twe powątpiewanie w to co czuje jest conajmniej bezpodstawne...to co czuje serce niejest z niczym innym powiązane... serce z umysłem wielkimi wrogami...serce darzy uczuciem i będzie dażyć...a umysł...umysł jest mkałoważny...choć ból sprawia straszny...
18 sierpnia 2004, 12:11
Ale Słonko Ty żyjesz ... tu dla nas, dla Mnie =)) bo Ty taki promycek jesteś dla wszystkich ... =* a Pan na C .. powinnien Cię najmniej obchodzić =* Sama wiesz ... Ja się w to nie będem mieszać, ale taka jest prawda ... poradzisz sobiem przeciesh tak mi mówiłaś ... że dasz rade... a jak coś to wiesz gdzie mnie szukać ... =) A wierszyk smutny ... piękny ... i bardzo mi siem podoba =)... Karolinka żyje i jest kofaną istotką =* =) i wiesz ... myśle, że jest o wiele więcej osób dla których jestes \" DuŻo WaRtYm STWoRzOnKiem \" a na tamtych nie patrz ... to oni są nie warci ... albo Ty nie jestes warta Nich =) bo Ty zasługujesz na szacunek ... a oni Cię ... no wiesz ... BuŚka AnioŁq =* i główcia do góry =*
KaRoLiNa}}
18 sierpnia 2004, 11:03
wiesz Madziu może dla ciebie nie jestem nic niewartym stworzeniem....ale są osoby które mnie za taką uważają, np.kolega co sie tam wpisał...coś na c....nie wiem pierwszy raz go widze wogle na tym blogu, nie znam takiego...ale wiesz, nie zna mnie a sie wypowiada...to kurwa pojebanie muzgowe...a wieszyk jest ładny bo kurwa sie rozryczałam jak go czytałam na doła!! i wogle mówi całą prawde o mnie...tylko że sie nie zgadza to ostatnie bo dziewczyna zauwa żyła że żyje...ja nadal czuje że jestem nikim...
http://www.blogi.pl/blog.php?blo
18 sierpnia 2004, 11:00
piekny dzien w mojej glowie:D
anusia-mala
18 sierpnia 2004, 10:49
Dla mnie tesh nie, juz gadalysmy na ten temat we wtorek :*
M4dzi4
18 sierpnia 2004, 09:32
Ładne to ... ale jeżeli ten text jest odnośnie Ciebie to na pewno nie jesteś niewartym stworzeniem ... =* przynajmniej dla mnie ...
ciupy...
18 sierpnia 2004, 01:21
Z kąd to wziełaś??...troszki sie nieukłada w jedną całość ale w sumie może być...

Dodaj komentarz